BLOODRAYNE: THE THIRD REICH (2010)
BLOODRAYNE: THE THIRD REICH (2010)
reż. Uwe Boll
Pozycja Edwarda D. Wooda Juniora jako „najgorszego reżysera wszech czasów” została poważnie zagrożona, gdy do świata filmu zawitał Uwe Boll (m.in.: „House Of The Dead” 2003, „Alone In The Dark” 2005, „In The Name Of The King: A Dungeon Siege Tale” 2007). Od dwóch dekad pozostawał chyba najbardziej znienawidzoną (fani gier komputerowych) i najchętniej krytykowaną (cała reszta widzów, która zetknęła się z jego twórczością) personą w środowisku filmowym. Ostatnimi czasy zła passa reżysera zaczyna się odwracać (co zgrabnie przedstawił Arkadiusz Grzegorzak w artykule „Od rzemieślnika do artysty” we wrześniowym numerze magazynu „KINO”). Nie czas tu jednak ani miejsce by robić rozrachunek filmografii reżysera. Skupmy się na jednej z jego ostatnich produkcji „BloodRayne: Trzecia Rzesza”.
Rayne jest dhampirem, pół-człowiekiem/pół-wampirem. Przemierza świat walcząc ze stuprocentowymi wampirami. Tym razem „ląduje” w Europie w roku 1943, w samym środku II wojny światowej. Wespół z ruchem oporu chce udaremnić poczynania nazistowskiego dowódcy Ekarta Branda. Stawką jest nieśmiertelność samego Adolfa Hitlera.
Produkcja skierowana prosto na DVD to trzeci epizod cyklu „Bloodrayne” (poprzednie dwie, również w reżyserii Uwe Bolla, to „BloodRayne” z 2005 roku
opartego na popularnej grze komputerowej. Zdjęcia kręcone były w Chorwacji. Budżet wyniósł 10 mln $. W tytułowej roli ponownie widzimy Natassię Malthe (grała w „BloodRayne 2″), bezwzględny komendant Ekart Brand to jeden z ulubionych aktorów Bolla, Michael Pare (wystąpił już u niego w „BloodRayne”, „BloodRayne 2: Deliverance”, „Seed”, „Postal”, „Rampage”, „Bluebberella”), a szalony doktor Mangler to nie kto inny jak Clint Howard (dorobek artystyczny to ponad 200 ról filmowych, a wśród nich m.in. „Silent Nigh, Deadly Night 4″, „Silent NIght, Deadly Night 5: The Toy Maker”, „Carnosaur”, „Leprechaun 2″, „Ice Cream Man”, „Santa With Muscles”).
Na przełomie lat 2010-2011 Uwe nakręcił cztery filmy, których akcja osadzona była w realiach II wojny światowej. Oprócz „BloodRayne: The Third Reich” były jeszcze „Max Schmeling”, „Auschwitz” oraz „Blubberella” (tutaj Uwe pojawił się jako Adolf Hitler) co niewątpliwie zminimalizowało budżety tych produkcji (scenografia, kostiumy, rekwizyty). Sprytne posunięcie tym bardziej, że Uwe Boll „sam sobie sterem, żaglem, okrętem” (produkcja, reżyseria, często również scenariusz) dzięki czemu nad swoimi filmami posiada pełną kontrolę artystyczną. I zapewne to jest solą w oku hollywoodzkich filmowców i całej internetowej nagonki na niezależnego twórcę. A dowodem na to, że Uwe Boll potrafi jednak kręcić niezłe kino może być opisany tutaj „BloodRayne: Trzecia Rzesza”.
Slim Szeldo
17 marca 2012 at 18:03Mnie tam jednak Far Cry i Postal się bardziej podobały niż Bloodrayne Third Reich;] Może Uwe źle przedstawia gry komputerowe na ekranie ale chociaż to robi, mam nadzieje ze kiedys nakreci jakas bardzo dobra ekranizacje gry;]