Dubel #35 – Więź (2012)
Reż. Keiichi
Niespodziewana utrata kogoś dla nas bliskiego i ważnego może na naszej psychice zostawić poważny ślad. Z czasem możemy dać sobie radę, bądź też zagubić się we własnym cierpieniu.
Rozpacz po utracie bliskiej osoby – tak właśnie rozpoczyna się krótkometrażówka w wykonaniu reżysera odpowiadającego za wszystkie role w procesie powstawania filmu (od scenariusza do odgrywania roli aktora). Przez resztę przemijających minut stajemy się świadkami narastania napięcia i zagubienia protagonisty we własnym świecie żałoby oraz samodestrukcji powstałej z powodu narastającej depresji.
Na tak zwane „Dzień Dobry!” mogę poinformować, że temat narzucony przez reżysera zdecydowanie go przerósł. Bardzo trudno jest wykonać dobrą krótkometrażówkę, zabierając się za nią w pojedynkę, to jak walka z batalionem armii w świecie bez broni palnej. Trzeba bardzo mocno kombinować, aby osiągnąć wystarczający poziom zadowalający widza. W tym wypadku okazało się to być falstartem.
Ciekawym aspektem w etiudzie jest gra aktorska, która jest bardzo niezrównoważoną stroną. Aktor w jednej chwili okazuje nam bardzo dobre usposobienie załamanego człowieka, następnie zachowuje się, jak wariat, a potem niczym kobieta (np. gdy uderza kijem w siatkę). Wszystko ma dwie strony medalu, o którym widzowie sami mogą zadecydować – czy takie zachowanie jest odpowiednie. Według mnie to zbyt duża mieszanka nastrojów nawet, w przypadku człowieka będącego w wielkim dołku emocjonalnym.
Co najbardziej może przeszkadzać w trakcie oglądania? Otoczenie oraz wiarygodność. Aktor emocjonalnie oraz „teatralnie” stara się dawać z siebie wszystko, niestety wizualnie nie przekonuje o swojej depresji. Nie zachowuje się, jak osoba załamana oraz zagubiona. Ubiera się schludnie, wokół siebie ma porządek, więc można zadać pytanie: Co ma mnie przekonać o jego zdeterminowaniu? Krzyki? Wymiotowanie? Branie pigułek? Szczerze powiedziawszy zależy czego oczekuje widz. Jeśli jesteś osobą, której wystarcza zerowy klimat, a emocje są upojeniem film będzie mógł spełnić te oczekiwania, chociaż niekoniecznie na rewelacyjnym poziomie.
Na status NUDNE nie zasługuje wyłącznie cała fabuła, w którą nie wszyscy zdołają się zagłębić ze względu na drastycznie przesadne ujęcia. Dużym problemem są także kadry, gdzie dynamizm przekracza maksymalnie dopuszczalne normy. Niektóre ujęcia są zbyt rozległe, a wielkim nieporozumieniem jest kilku minutowy pokaz rodem z Winampa, przy którym nawet osoba cierpiąca na bezsenność mogłaby odpłynąć.
Tak, więc krótko i na temat o dziele będącym wypocinami reżysera! Wiele można powiedzieć o tym filmie, może niewiele plusów, ale zawsze coś może wpaść w oko. Dla mnie etiuda jest zdecydowanie za długa, zbyt egocentryczna, przekombinowana oraz mało wiarygodna. To jest jeden z minusów pracy w pojedynkę, bardzo łatwo jest się zgubić, a ciężko dostrzec uchybienia. Szczerze mam nadzieje, że to zaledwie część umiejętności posiadanych przez twórcę, ponieważ wiele pracy potrzeba, aby następne produkcje były dodane do polecanych…
GRA AKTORSKA:
Keiichi – ☻ ☻ ☺ ☺ ☺
OCENA OGÓLNA:
Fabuła – 2
Gra aktorska – 2,5
Błędy logiczne – 3
Dźwięk – 2,5
Muzyka – 4
Światło – 2
Kadry – 1,5
Błędy techniczne -3
Dialogi (monologi) – 3
Klimat – 2
ŚREDNIA: 2,54
Film można znaleźć na naszej stronie.
Zapraszamy do oglądania i komentowania filmu. Wyrażając swoją opinię możesz pomóc nam ulepszać kino amatorskie.
Bamolot
12 kwietnia 2016 at 10:09Po 3 latach dopiero teraz przeczytałem tą recenzje. Naprawdę jestem bardzo zszokowany, że ktoś wgl znalazł czas i chęć by to obejrzeć i zrecenzować. Oczywiście jak najbardziej zgadzam się z tą recenzją. Przez ten czas wiele się nauczyłem i myślę, że kolejny film będzie o niebo lepszy. Dziękuję za krytykę bo to naprawdę buduje. Pozdrawiam; )