Sunday, May. 19, 2024

Dubel #73 – „AGGREGATUM”

Autor:

|

23 kwietnia 2017

|

Dubel #73 – „AGGREGATUM”

Świat postapokaliptyczny  – temat, który zarówno twórcy kina komercyjnego, jak i niezależnego lubią wykorzystywać. Odpowiedź na pytanie, dlaczego tak się dzieje wydaje się być prosta. Po prostu lubimy się zastanawiać: co by było gdyby? Co by było, gdyby w świat walnęła asteroida, albo gdzieś pierdyknęła bomba nuklerna? W „Aggregatum” właściwie nie wiemy co się do końca stało, ale wiemy że mamy dosyć osamotnioną grupę ludzi, którzy czegoś szukają. Czego? No właśnie…

Przyznam szczerze, że ciężko mi się recenzuje ten film, bo pamiętam jeszcze „Młodość” Filmotworu Niezależnego, którą oceniłem na 8/10. Dzisiaj niestety z bólem serca muszę od razu uprzedzić, że ocena już nie będzie tak wysoka… Może jednak, kierując się zasadą, że większość osób zapamiętuje początek i koniec, spróbuję na wstępie skupić się na atutach najnowszej produkcji Kuby Ptaszyńskiego.

Pierwsza rzecz to forma. Dostaję płytkę DVD, gdzie w menu oprócz filmu znajduję szereg materiałów. Począwszy od teasera, a skończywszy na wypowiedziach twórców. To miły dodatek i naprawdę fajnie się to ogląda. Nie ukrywam, że buduje to pewną więź z twórcami i ma wpływ na otoczkę całości produkcji. Podobnie urzekł mnie przekaz, który znajduje się na początku filmu. Jedna z osób zaangażowanych w produkcję mówi do mnie, że cieszy się, że oglądam Filmotwór Niezależny – że razem z nimi go tworzę. Miły akcent, który na myśl przywodzi mi spoty Legalnej Kultury wprost z multipleksowej sali kinowej. Za to duży plus.

Wróćmy jednak do filmu. Lokacje. Mamy tu do czynienia z kilkoma wartymi uwagi miejscami, które pozytywnie wpływają na klimat tej produkcji. Widzimy zatem opuszczone budynki gospodarcze, bliżej nieokreślone ruiny, czy wszędobylski, niekończący się las. Wielki ukłon dla twórców, że zdecydowali się pokazać nam te krajobrazy, bo naprawdę ogląda się to bardzo przyjemnie. Szczególnie zadowolone będą osoby, które interesują się eksploracją takich pozostałości ludzkiej działalności. Te sprzyjające okoliczności wydobyły z operatora nieodkryte pokłady kreatywności, które przełożyły się na kilka zgrabnych ujęć. Mimo tego, jest jednak ich zdecydowanie za mało. Potencjał lokacji nie został wykorzystany. Prócz kilku naprawdę sensownych perspektyw, ciężko się tu doszukiwać wysublimowanego artyzmu. Kamera jest od początku prowadzona w dziwny sposób i nie wygląda to na przypadek. Wnioskuję zatem, że taki był zamysł autora zdjęć. Mnie niestety nie przekonują takie ujęcia. Uważam, że zdecydowanie lepiej w „Aggregatum” prezentują się statyczne obrazy. Wtedy przynajmniej widać, że operator pomyślał chwilę nad tym co ma w ramce, zanim nacisnął przycisk nagrywania. Jakości obrazka nie będę tutaj oceniał, bo nie ma to tak naprawdę znaczenia. Liczy się pomysł na ujęcie i sposób wykonania – bo to można zrobić nawet najniższym kosztem, nie korzystając ze sprzętu z najwyższej półki.

Podobnie leży niestety dźwięk. Część dialogów jest niesłyszalna, a dźwięk otaczającego świata niestety do mnie nie trafia. Brakuje mi siąpiącego deszczu, mięsistego dźwięku spadającej kropli w otchłani pustych wnętrz opuszczonego budynku, czy choćby trzasku łamanych pod butem gałązek w lesie. Brak tu „mięsa”.

Fabularnie ta historia niestety również się nie broni. Mamy postaci, z którymi ciężko się utożsamić – bardzo mało o nich wiemy. Zastajemy ich w lesie i de facto nie wiemy jakie mają cele, do czego dążą, gdzie zmierzają. Jedyne charakterystyczne dla nich czynności, to palenie papierosów, golenie się, czy noszenie 5-litrowego baniaka wody. Przyznacie, że to trochę za mało żeby uzyskać do postaci jakąś sympatię, bądź antypatię. Faktycznie w trakcie trwania filmu dowiadujemy się czegoś o przeszłości niektórych z uczestników eskapady, ale tak naprawdę ma to małe przełożenie na to, co robią w dalszej części historii (no może poza gościem, który nie wyciąga fajki z ust).

Na plus zasługują kostiumy. Autorzy jasno pokazują nam, w jaki sposób bohaterowie zdobywają odzienie i przedstawia się to przekonująco. Ciuchy są miejscami poszarpane, nie wyglądają jak nowe, dlatego moim zdaniem ten element pozytywnie wpływa na odbiór całości.

Wracając jednak do bohaterów. Brakuje mi w nich wiarygodności. Znajdują się w ciężkiej sytuacji, a jednak nie widać w nich potencjału do planowania dalszych kroków. Nikt w sprecyzowany sposób nie wyraża kierunku swojego działania. Można dojść do wniosku, że jakby im brakło puszek, które ze sobą noszą to pomarliby z głodu. Ba! Chodzą po lesie dobrą chwilę, a nadal problemem jest dla nich rozpalenie większego ogniska. Wszystkie te elementy powodują, że przedstawiona historia traci na wiarygodności.

Doceniam jednak poświęcenie twórców. Chodzenie po lesie w tak niesprzyjających warunkach pogodowych na pewno nie należało do najprzyjemniejszych chwil w ich życiu. Część z odtwórców ról tarzała się po ziemi, a już na łopatki rozłożyła mnie scena z nagimi bohaterami. Szacunek za odwagę.

Oglądając ten film cały czas zastanawiałem się, czego mi tu brakuje? Może po prostu oczekiwałem mocniejszego nacisku na postapokaliptyczny klimat? Według mnie fabuła zbyt wolno pędzi do przodu. Gdyby twórcy nie silili się na godzinny film być może po drastycznych cięciach ta produkcja byłaby bardziej „zjadliwa”. Ciągłe powracanie do motywu oczu jednego z bohaterów zaczyna po pewnym czasie nudzić. Przeprawa po filmowym świecie w pewnym momencie bardziej przypomina przewodnik po lesie, aniżeli walkę o przetrwanie w postapokaliptycznej rzeczywistości. Przyznaję, że gdzieś w 40 minucie filmu zostałem zaskoczony i z powrotem wciągnąłem się w fabułę „Aggregatum”, jednak potencjał zaproponowanego wątku ostatecznie nie został w 100% wykorzystany.

Filmotworze Niezależny, pytam się: gdzie pogubiliście Wasz młodzieńczy zapał i staranność? Przecież ja bardzo dobrze wiem, że stać Was na więcej! Tematyka, której się podjęliście dała Wam potencjał, a jednak Was przerosła. Co nie zagrało?

W każdym razie nie łamcie się. Ten film ma kilka mocnych filarów, o których wspomniałem wyżej. Może nie wszystko się udało, ale to nie jest ważne. Ważne jest to, że ja wiem, że kolejny film zrobicie lepiej.

PS. Motyw muzyczny, który towarzyszył trailerowi bardzo mi się spodobał i powraca on przy napisach końcowych, więc niech to będzie dodatkowy argument dla widzów aby przebrnąć ten film do końca.

4

Film obejrzysz tutaj.

To Twój film? Przesadnie go pochwaliliśmy? A może przegięliśmy z hejtem? Koniecznie daj nam o tym znać w komentarzu! Jeśli to nie Twój film, nie szkodzi! Też podziel się swoją opinią!

Share This Article

O autorze

Michał Kołdras

Michał Kołdras

Jestem właścicielem firmy, a zarazem serwisu Kinoamatorskie.pl. Na co dzień prowadzę warsztaty filmowe (warsztaty.kinoamatorskie.pl) i zajmuję się promocją kina niezależnego w Polsce.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

*

Przeczytaj poprzedni wpis:
offc
Miasteczko Filmowe NETIA OFF CAMERA zaprasza na warsztaty

Wraz z organizatorami mamy niezwykłą przyjemność zaprosić Was do zapisów na warsztaty filmowe, które odbędą się 1 maja o 10.00...

Zamknij