GLEN OR GLENDA (1953)
GLEN OR GLENDA (1953)
reż. Edward D. Wood, Jr.
Pełnometrażowy debiut reżyserski Eda Wooda jest połączeniem dramatu oraz dokumentu i stanowi w pełni autorską wypowiedź twórcy dotyczącą transwestytyzmu i – przy okazji – transseksualizmu. Być może obecnie film raczej śmieszy niż szokuje, ale proszę sobie wyobrazić jakie reakcje mógł wywoływać 60 lat temu, gdyby oczywiście trafił do szerszej dystrybucji. A może to właśnie teraz nadszedł doskonały czas na ten film? Niektórzy panowie bardziej przypominają kobiety niż one same, niemalże nie ma tygodnia bez nowego coming outu, a zmiana płci nie jest obca nawet na szczeblach polityki…
Dokonana w 1952 roku operacja zmiany płci Christine Jorgensen zainspirowała George’a Weissa, producenta niskobudżetowych filmów exploitation. „I Changed My Sex” – bo taki tytuł miał pierwotnie nosić film – został sprzedany do kilku kin zanim w ogóle rozpoczęto nad nim jakiekolwiek prace (nie licząc plakatu – oczywiście). Wtedy na horyzoncie pojawił się Ed Wood i przekonał producenta, że to właśnie on jest idealną osobą na stanowisko reżysera. Dlaczego? Gdyż jest transwestytą, uwielbia nosić kobiece stroje przez co zbliża się do nich emocjonalnie i jak nikt inny rozumie wewnętrzną potrzebę zmiany płci osoby „uwięzionej” w męskim ciele. Jakkolwiek niedorzecznie to brzmi najwyraźniej stanowiło argumentację bezdyskusyjną.
Wood dostał tę robotę. Od ręki napisał scenariusz, ale jak się wkrótce okazało, główny watek filmu – operację zmiany płci – odstawił na drugi plan. Priorytetowym celem stało się dla niego uzmysłowienie i oswojenie ze zjawiskiem transwestytyzmu społeczeństwa lat 50tych XX wieku. Do udziału w projekcie udało mu się namówić żyjącego wówczas na granicy ubóstwa, uzależnionego od narkotyków Belę Lugosi, niezapomnianego odtwórcę roli Drakuli z filmu Toda Browninga z 1931 roku. Partnerkę głównego bohatera zagrała Dolores Fuller – prywatnie partnerka Wooda. On sam wcielił się w postać tytułową. Tutaj należy dodać, iż zmienił się również sam tytuł ze „Zmieniłem swoją płeć” na „Glen czy Glenda?” (znane są również tytuły „I Led Two Lives” i „He Or She?”).
„W realizacji tego filmu, który zmaga się z dziwnym, ale jakże interesującym tematem, nie było żadnej drogi na skróty. Wiele mniejszych ról zagrały osoby, które na co dzień, w życiu prywatnym, są takimi samymi osobami, jakie odegrały w filmie. Obraz ten, będący ekstraktem realizmu, nie opowiada się po żadnej ze stron – jedynie ukazuje Wam fakty – wszystkie fakty jakimi mają się one dzisiaj. Wy jesteście społeczeństwem – ZAGŁOSUJCIE!!!”
Te słowa rozpoczynają seans. Następnie – po krótkim monologu Beli, który będzie zespajał całość podobnymi idiotycznymi monologami – widzimy inspektora Warrena znajdującego ciało transwestyty, który popełnił samobójstwo. Chcąc dowiedzieć się czegoś więcej o transwestytach Warren trafia do gabinetu Dr. Altona, który opowiada mu dwie historie: Glena (transwestytyzm) oraz Alana (transseksualizm i operacja zmiany płci).
Jakby tego było mało, gdzieś tam wklejono scenki BDSM „soft porno”, które Ed traktuje wręcz komediowo poprzez wykorzystaną w tle oldschoolową muzykę.
Reasumując. Bela Lugosi zapewne myślał, że bierze udział w upiornym horrorze (scenografia w jakiej się pojawia i teksty, które wygłasza wyraźnie to sugerują). Lyle Talbot myślał, że występuje w filmie kryminalnym. Dolores Fuller myślała, że jej facet nie jest transwestytą. Producent myślał, że finalizuje film o zmianie płci. A Ed Wood zagrał im wszystkim na nosie. Nakręcił najbardziej oryginalny coming out w historii kina. Nie wierzycie?
To Wy jesteście społeczeństwem – ZAGŁOSUJCIE!!!


Zza miedzy #6 - 15 porad, jak zostać lepszym reżyserem?
Bardzo dobre, konkretne wskazówki. Jestem ciekawa, czy współcześnie obDubel#14 - Obróbka skrawaniem (2012)
Dziękuję za recenzję i pozdrawiam :)Rumuński Szwadron
Szczerze, dawno się tak nie ubawiłem tym absurdalnym humorem. JedynaLudwik Danielak - Żołnierz wyklęty
Chwała bohaterowi. To zbieżność z moim nazwiskiem. Zbieżność również o