PIRANHA (1978)
PIRANHA (1978)
reż. Joe Dante
Za nami piękna majówka, kolejny weekend również milutko sobie mija (ok, no może nie do końca, ale piątek był słoneczny). Wszystko wskazuje na to, że to mogą być upalne wakacje. Jeśli więc najdzie Was ochota by ochłodzić się w rzeczce lub w jeziorku i pożre Was ławica piranii to żeby później nie było, że nie ostrzegałem.
W Lost River Lake pojawia się Maggie McKeown, młoda, ambitna dziennikarka poszukująca dwójki zaginionych nastolatków. Trochę wbrew swojej woli w poszukiwania zostaje wciągnięty miejscowy pustelnik Paul Gorgan. Ślady prowadzą do opuszczonego laboratorium wojskowego, w którym dr Hoak kontynuuje zatrzymane dawno eksperymenty. Projekt Razorteeth zakładał wyhodowanie zmutowanych piranii, które zrobiłyby „porządek” w wietnamskich rzekach. Wojna się skończyła, tymczasem głodne piranie trafiły do miejscowej rzeki, a z rzeki wprost do jeziorka, w którym pluskają się dzieciaczki z letniego obozu, a wśród nich córka Gorgana. Rozpoczyna się dramatyczny wyścig z czasem.
Joe Dante (m.in. „Skowyt” 1981, „Gremliny rozrabiają” 1984, „Interkosmos” 1987) to miłośnik klasycznych monster movies z lat 50. ubiegłego wieku. Udowodnił to niejednokrotnie, najbardziej chyba w „Matinee” z 1993 roku, ale już „Piranie” zdradzają owe ciągoty. Mamy tajną bazę wojskową, bo przecież musi pojawić się jakiś wysoko postawiony mundurowy, jest urocza i żądna wrażeń dziennikarka, outsider, który jej pomaga, szalony naukowiec i wreszcie śmiercionośny efekt jego eksperymentów czyli tytułowe piranie. Pomimo kilku aluzji (m.in. gra komputerowa „JAWS”) film bynajmniej nie jest parodią „Szczęk” Stevena Spielberga, a z taką opinią można spotkać się choćby na wikipedii. To czysty hołd złożony retro science-fiction. „A co to ja jestem potwór z Czarnej Laguny?”- pyta poirytowana dziewczyna gdy jej chłopak oskarża ją nie wiedząc, że właśnie dziabnęła go pirania. W telewizji leci „The Monster That Challenged the World”, ktoś czyta „Moby Dicka”. Podobne przykłady można by mnożyć w nieskończoność.
Całość robi tym większe wrażenie jeśli uświadomimy sobie, że została nakręcona w zaledwie 30 dni za jedyne 660 tysięcy dolarów. Sukces filmu sprawił, że w 1981 roku powstała kontynuacja „Pirania 2: Latający mordercy” wyreżyserowana przez debiutujacego Jamesa Camerona (m.in. „Terminator ” 1984, „Terminator 2: Judgment Day” 1991, „Prawdziwe kłamstwa” 1994, „Titanic” 1997). W 1995 roku powstał telewizyjny remake, w którym wystąpiła młodziutka Mila Kunis (m.in. „Różowe lata 70.”). W 2010 historię uwspółcześnił Alexandre Aja (m.in. „Haute Tension” 2003, „Wzgórza mają oczy” 2006). Na pierwszego czerwca bieżącego roku zapowiedziana jest premiera filmu „Pirania 3DD”.
Ale zanim to nastąpi warto byłoby zapoznać się z filmem, od którego wszystko się zaczęło ;-)
Nikt
Przepiękny film...nie wiem co dodać...piękne kilkanaście minut. DziękuZza miedzy #6 - 15 porad, jak zostać lepszym reżyserem?
Bardzo dobre, konkretne wskazówki. Jestem ciekawa, czy współcześnie obDubel#14 - Obróbka skrawaniem (2012)
Dziękuję za recenzję i pozdrawiam :)Rumuński Szwadron
Szczerze, dawno się tak nie ubawiłem tym absurdalnym humorem. Jedyna