Saturday, Oct. 12, 2024

„Śledztwo” zwyciężyło – o HeliosOFFach słów kilka

Autor:

|

13 kwietnia 2017

|

„Śledztwo” zwyciężyło – o HeliosOFFach słów kilka

Wczoraj minął równy tydzień, jak w Heliosach w całym kraju świętowaliśmy nieformalny dzień filmowca niezależnego. Na ten dzień czekałem długo, ponieważ ten przegląd był dla mnie mega ważny. Serwis Kinoamatorskie.pl dążył do czegoś takiego od pierwszego dnia swojej działalności. Wspólnie z Moniką Adamiecką i Sandrą Nowakowską przygotowaliśmy dla Was 12 naszym zdaniem najciekawszych pozycji, które spłynęły na naszą skrzynkę w odpowiedzi na tajemniczy projekt. Wybór okazał się trafny. Ci, którzy widzieli te propozycje, nie przeszli obok nich obojętnie. Po pierwsze mieliśmy do czynienia z szeroko zakrojoną dyskusją na temat całości i ogólnych tytułów, a po drugie publika doceniła, że w multipleksie można zobaczyć kino innego rodzaju. Takie echa docierały do mnie jeszcze przez kilka dni z różnych stron internetu.

HeliosOFFy traktuję jako sukces z paru przyczyn. Po pierwsze, był to projekt pionierski – pierwszy raz w Polsce kino niezależne z takim rozmachem trafiło do Multipleksu. Po drugie, Ci którzy wykazali się heroiczną odwagą i przyszli na HeliosOFFy byli zadowoleni zarówno z repertuaru, jak i z formy przewodnika, którą zaproponowaliśmy wraz z przedstawicielami Heliosa. Po trzecie wreszcie – niebywały uśmiech na mojej twarzy wzbudzały pozytywne emocje i wrażenia, którymi dzielili się twórcy 12 dzieł zaprezentowanych na  srebrnym ekranie… Po to właśnie istniejemy i po to to wszystko było – żeby Was promować.

Żeby jednak nie było zbyt słodko, to podzielę się z Wami również gorzką częścią swoich przemyśleń, bo jak widzicie cały ten wpis ma charakter bardzo osobisty. Otóż jestem rozczarowany. Patrząc na statystyki odwiedzin naszego serwisu wyszło prawie co do joty, że ogólnopolska frekwencja widzów pokryła się z codzienną liczbą naszych Czytelników. Kłaniam się do podłogi temu, kto był, albo przynajmniej starał się być. Natomiast co jest z resztą? Każdy Helios próbował promować projekt w swoim regionie i co? Gdzie Ci fani niekomercyjnej kultury? Gdzie wyznawcy mocnego filmowego OFFu? Gdzie byli absolwenci szkół filmowych, którzy powinni żyć takim kinem? Dobra, jeden, czy drugi powie: Mam płacić 15 zł za 2 godzinny seans? Ech… W przeliczeniu na 1 film, wychodzi 1 zł 25 gr. Za to dzisiaj nie kupisz nawet paczki chipsów… Jest mi zwyczajnie przykro już nawet nie tyle w swoim imieniu, ale w imieniu twórców, których dzieła były puszczane na wielkich ekranach.

Ale, żeby nie zakończyć pesymistycznie – nie składam broni. Wiele na tym projekcie się nauczyłem i mam nadzieję, że uda się tę wiedzę wykorzystać w przyszłości. Nadal będę promował Wasze kino, gdzie tylko się da. Ale proszę Was także o pomoc. Jest taka skrzynka mailowa: opinie@helios.pl – jeżeli byliście i macie do powiedzenia kilka ciepłych słów na temat tego przeglądu – nie wahajcie się, piszcie. Niech Helios wie, że ten przegląd do Was trafił.

Na zakończenie, chciałbym podziękować każdemu, kto zaangażował się w ten projekt – absolutnie fascynującym ludziom z kina Helios Monice Adamieckiej i Sandrze Nowakowskiej, Prezesowi Heliosa, człowiekowi wielkiej wiary w OFF – Tomaszowi Jagiełło oraz mojemu przyjacielowi Damianowi Data za pomoc w realizacji przewodnika i Wiktorowi Obrokowi za aktywny udział w dyskusji i wsparcie.

PS. I już naprawdę na koniec, to od czego de facto powinienem zacząć: najlepszym filmem wybranym przez elitarne (nie boję się tego powiedzieć) grono widzów zostało „Śledztwo” Eny Kielskiej – moje gratulacje!

Z OFFowym pozdrowieniem,

Michał Kołdras

Share This Article

O autorze

Michał Kołdras

Michał Kołdras

Jestem właścicielem firmy, a zarazem serwisu Kinoamatorskie.pl. Na co dzień prowadzę warsztaty filmowe (warsztaty.kinoamatorskie.pl) i zajmuję się promocją kina niezależnego w Polsce.

(2) Komentarze

  1. rozczarowany
    13 kwietnia 2017 at 11:10

    Uznanie przeglądu za sukces jest wynika z nieuzasadnionego ego organizującego. Pytanie o to, gdzie są absolwenci filmówek jest trafne. Zatem śpieszę z odpowiedzią. W tym samym czasie katowicki WRITV organizuje własny festiwal pod nazwą Węgiel. Tam można zobaczyć jak przyszli filmowcy patrzą na kategorię sztuki jaką jest film. Bo film jest niczym innym jak sztuką właśnie o czym najwyraźniej organizatorzy zapomnieli. Poziom zaprezentowanych produkcji był żenujący. To nie kino. To strata czasu.

    • obiektywny
      14 kwietnia 2017 at 00:56

      Zatem odwiedzaj Pan "Węgiel" nie "HelliosOFFy". I trochę pokory by się przydało, zwłaszcza wobec filmów, które uzyskały liczne nagrody na prestiżowych festiwalach na całym świecie. "Akademickość" niestety często zabija świeżość myślenia twórczego, potrzebną do takich osiągnięć. Polecam mieć otwarty umysł i nim podejmie się krytykę, weryfikować informacje.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

*

Przeczytaj poprzedni wpis:
heliosoffy_v3-05
HeliosOFFy 2017 – to już dzisiaj!

Ale ten czas leci... Dopiero wybieraliśmy filmy na HeliosOFFy 2017, a tu już się okazuje, że dzisiaj mamy święto kina...

Zamknij