Dubel #16 – Szaleństwo (2012)
Szaleństwo (2012)
reż. Mateusz Hereda
Studio Filmowe Lompfilm
Wszyscy mamy swoje obawy, szaleństwa i lęki. Jeśli pozwolimy im nad sobą zapanować możemy skończyć w miejscu, które nas uwięzi… Tam, gdzie już nikt nam nie uwierzy, a na czole zostanie przyczepiona niewidzialna etykietka: „Chory, ale wariat”.
Etiuda Grupy Filmowej Lompfilm jest skrótem przedstawiającym sytuację, która odbyła się 31 października 1980 roku w miejscowości Górna Grupa. Wprowadza ona nas w świat lekko chaotyczny, dziejący się na faktach… Jest to porywająca i niekiedy zaskakująco dobra historia pokazująca, że nie każdej tragedii da się zapobiec.
Pozytywną stroną produkcji jest realizm, wykorzystanie sporej ilości aktorów, wielkiego budynku komponującego się niesamowicie z całym otoczeniem. Twórcy włożyli w to masę energii i wyszło im to na dobre. Etiudę warto oglądać z uwagą, patrzeć na szczegóły i słuchać dialogów. Wszystko to, co zostało użyte w filmie może być niezbędne do zrozumienia całości.
Niestety jednym z naprawdę niewielu minusów są dialogi i czasami spięcie aktorów przed kamerą. Niekiedy ich zachowania są nienaturalne oraz sztuczne, jednak ginie to błyskawicznie z biegiem kolejnych ujęć. Nie jest łatwo stworzyć film amatorski z tyloma aktorami, więc i tak podziwiam Waszą pracę. Nie wszystkiego można dopilnować, chociaż czasami warto robić tyle powtórek, aż uda się dotrzeć do doskonałości – do tego, co prawie udało Wam się osiągnąć.
No i jeśli chodzi o fabułę… Wybraliście fajny temat do opracowania i zdecydowaliście się postawić na historię z życia zaczerpniętą. Niestety moim zdaniem trochę mało skupiliście się na pożarze. Sama akcja ratunkowa podczas rozprzestrzeniania się ognia, z tego co mi wiadomo, była przeprowadzona bardzo chaotycznie i długo. Było tam około 400 osób, a z budynku wybiegło kilkanaście – tutaj rozumiem liczba aktorów ograniczona, ale w takich wypadkach mogliście inaczej ułożyć zakończenie. Na miejsce zleciała się też pomoc, której w filmie brakowało (mogliście spróbować manipulować światłem, aby uzyskać sztuczny efekt przyjazdu ekipy ratunkowej). Warto było też się skupić na samej tragedii, być może pokazać więcej cierpienia i walki o życie. Mieliście spore pole do popisu z odtwarzaniem sytuacji, tak że trochę mi tego szkoda. Najdłużej trwało wprowadzenie w świat szpitala, chociaż jest to zaledwie wstęp i rozwinięcie – a zakończenie wydaje się być lekko przyćmione patrząc na całość ekranizacji.
Jednakże „Szaleństwo” jest i tak dobrym filmem amatorskim. Użyliście w nim bardzo „prostych”, lecz konkretnych efektów specjalnych. Korzystaliście z tylu rekwizytów ile było możliwe, skupiliście się na rzeczowym, istotnym „problemie”. Gratuluje dobrego projektu i życzę dalszych sukcesów. Mam nadzieje, że to nie koniec, a Wasze umiejętności wraz z kolejnymi filmami będą coraz lepsze. Trzymam kciuki.
Film można obejrzeć na naszej stronie
Zapraszamy do oglądania i komentowania filmu. Wyrażając swoją opinię możesz pomóc nam ulepszać kino amatorskie.
Nikt
Przepiękny film...nie wiem co dodać...piękne kilkanaście minut. DziękuZza miedzy #6 - 15 porad, jak zostać lepszym reżyserem?
Bardzo dobre, konkretne wskazówki. Jestem ciekawa, czy współcześnie obDubel#14 - Obróbka skrawaniem (2012)
Dziękuję za recenzję i pozdrawiam :)Rumuński Szwadron
Szczerze, dawno się tak nie ubawiłem tym absurdalnym humorem. Jedyna