Sunday, May. 28, 2023

Złapane w sieci #142 – MEMORIAL DAY MASSACRE (1988)

Autor:

|

25 maja 2014

|

Złapane w sieci #142 – MEMORIAL DAY MASSACRE (1988)

MEMORIAL DAY MASSACRE (1988)
reż. Robert C. Hughes

Memorial Valley Massacre Robert C. Hughes ma w swojej filmografii cztery filmy pełnometrażowe, krótki metraż, serial i dwukrotny romans z soft erotyką. Jeśli wyda się to Państwu niewiele to zapewniam, że nie o ilość tu chodzi lecz o jakość, a ta jest powiedzmy… specyficzna…

Jego pierwszym pełnym metrażem była kultowa w kręgach miłośników wideo „Myśliwska krew” („Hunter’s Blood” z 1986), drugim osobliwe dziwadło „Zadar! Cow From Hell” (1989), trzecim zaś kuriozum znane w Polsce, jako „Dolina śmierci” (lub „Strażnik doliny śmierci”). W U.S.A. film też ma dwa tytuły: mniej znany (zapewne eksportowy) „Valley Of Death” oraz bardziej oficjalny „Memorial Valley Massacre”.

Warto napisać tutaj o amerykańskim święcie państwowym obchodzonym w ostatni poniedziałek maja, czyli o Dniu Pamięci (Memorial Day). W sumie to taka ichnia majówka. Dzień wolny od pracy, który wydłuża weekend, sprzyja wypadom za miasto i oddawaniu się zadumie różnorakim rozrywkom na łonie natury, niekoniecznie oczywiście pozostającymi z nią w zgodzie. I tak właśnie rozpoczyna się nasza „Dolina śmierci”.

Nieokrzesani harleyowcy, wypindrowane paniusie, napalone nastolatki, chamy, brudasy, grubasy i śmieciarze – ot pełen przekrój współczesnego amerykańskiego społeczeństwa. Cała ta śmietanka zjeżdża do nowo otwartego, odremontowanego kurortu biwakowego, którego właściciel (w tej roli Cameron Mitchell znany z takich filmowych dzieł jak „Space Mutiny” 1988, „Deadly Prey” 1987, „Hollywood Cop” 1987) wyżej ceni sobie komfort gości niż dobro przyrody. Na szczęście okoliczne lasy zamieszkuje współczesny jaskiniowiec, który okazuje się być porwanym przed laty synem jednego z dozorców Doliny Pamięci…

Ciężko zastanawiałem się, jak sklasyfikować film Roberta C. Hughesa. Wzorem rasowych slasherów akcja osadzona jest w okolicach święta, a ofiary dziesiątkowane są przez tego samego sprawcę. Muzyka i momentami celowo przerysowane aktorstwo zdradzają jednak pewną kpinę z konwencji. Więc może jednak pastisz? Jakiejkolwiek nie szukać by szufladki dla „Doliny śmierci” faktem pozostaje, że ogląda ją się całkiem przyjemnie. Oczywiście jest to film głupi do granic możliwości, ale chyba właśnie o to twórcom chodziło.

Share This Article

O autorze

Dawid Gryza

Dawid Gryza

Reżyser z pasji i maniak filmów dziwnych. Współtwórca "PECADORa" i Festiwalu Filmowego "Kocham Dziwne Kino". Prowadzi blogi "Karmiony celuloidem" oraz "Kocham dziwne kino". Publikuje recenzje na www.kinoamatorskie.pl w dziale "Złapane w sieci". Kontakt: dawidgryza@gmail.com

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

*

Przeczytaj poprzedni wpis:
Kadr z filmu Karla i Jonas rez. Charlotte Sachs Bostrup
Na lekcje do kina!

Ruszyły zapisy do największego w Polsce programu kinowych lekcji Filmoteka Szkolna. Nowe Horyzonty Edukacji Filmowej na rok szkolny 2014-15. Do...

Zamknij