Złapane w sieci #85 – CAGE (1989)
CAGE (1989)
reż. Lang Elliott
Tydzień temu dzięki filmowi „Pumping Iron” mieliście okazję poznać znakomicie umięśnionego, mierzącego 194 cm wzrostu Lou Ferrigno. Lou, podobnie jak Arnold Schwarzenegger, zapałał miłością do kina. Jego kariera nie potoczyła się być może tak błyskotliwie jak kolegi z Austrii, jednak kilkoma ciekawymi pozycjami Ferrigno może się pochwalić. Na zawsze zostanie zapamiętany jako Hulk, zielone monstrualne alter ego Bruce’a Bannera, bohatera serii (filmy i seriale telewizyjne) o przygodach „Niesamowitego Hulka”. Dwukrotnie wcielił się w postać Herculesa w filmach wyreżyserowanych przez Luigi Cozzi’ego. Za rolę w pierwszym z nich został nominowany do Złotej Maliny w kategorii Najgorszy Aktor i „wygrał” tą nagrodę w kategorii „Najgorsza Nowa Gwiazda”. Kolejnym ważnym tytułem w filmografii tego kulturysty-aktora jest „Klatka”.
Mieć po swojej stronie takiego żołnierza jak Billy Thomas to prawie tak jakby wygrać wojnę, a przynajmniej wyjść z niej z życiem. Przekonał się o tym Scott Monroe, który – gdyby nie Billy – zakończyłby swój żywot zastrzelony w Wietnamie. Niestety, bohaterski czyn Billy przypłacił śpiączką, z której wybudził się upośledzony fizycznie i umysłowo (został postrzelony w głowę). O ile ciało udało się doprowadzić do dawnej formy, o tyle kondycja psychiczna mocno ucierpiała. Na szczęście, wdzięczny za uratowanie życia Scott, wziął dawnego towarzysza broni pod swoją opiekę. Przyjaciele wiodą sobie spokojny żywot prowadząc bar, póki nie pojawia się w nim dwójka podejrzanych typów. Tony i Mario są winni kupę forsy azjatyckiemu mafiozo organizującemu nielegalne walki w klatkach. Na gwałt potrzebują zawodnika, który wyprowadziłby ich z powrotem na prostą…
Walki w klatkach to dziś chleb powszedni. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że powoli wypierają tradycyjny boks. Osobiście nad tym ubolewam, ale cóż poradzić… Pierwszy oficjalny turniej MMA („Mixed Martial Arts”) odbył się w USA w 1993 roku. Nie twierdzę, że do popularności tej dyscypliny sportowej przyczynił się film Langa Elliotta, ale któż to wie… W złotej erze VHSów w Polsce film cieszył się niemałym powodzeniem, a skoro zarobił ponad 600 tysięcy dolarów (choć to może się wydawać niewiele to zapewniam Was, że zwrócił zainwestowane w niego pieniądze co najmniej kilkukrotnie) i doczekał się kontynuacji („Klatka 2″ 1994) to w rodzimej Ameryce też wiodło mu się nie najgorzej.
Obok Lou Ferrigno „podziwiać” możemy starego wyjadacza naszego niedzielnego cyklu („Robowar”, „Strike Commando”, „Bunt w kosmosie”) Reba Browna. W roli Mario wystąpił Mike Moroff, który być może nie gra dużych ról, ale za to w jakich filmach (m.in. „Scarface” 1983, „Robocop” 1987, „Życzenie śmierci 4″ 1987, „Desperado” 1995, „Od zmierzchu do świtu” 1996). Warto wspomnieć również Ala Leonga (m.in. „Zabójcza broń” 1987, „Szklana pułapka” 1988, „Czarny deszcz” 1989, „Last Action Hero” 1993), Branscombe’a Richmonda (m.in. „Komando” 1985, „Action Jackson” 1988, „Wygrać ze śmiercią” 1990, „Nemesis” 1992) oraz Danny’ego Trejo, którego facjatę po roli w „Maczecie” kojarzą już chyba wszyscy.
„Klatka” nie jest filmem wybitnym. Być może nawet nie jest filmem dobrym, jednak jeśli z rozrzewnieniem wspominacie czasy początków wypożyczalni kaset wideo w Polsce lub porwała Was moda na renesans VHS, który ma obecnie miejsce, powinniście się z tym tytułem zapoznać. Lub po prost go sobie przypomnieć ;-).
Nikt
Przepiękny film...nie wiem co dodać...piękne kilkanaście minut. DziękuZza miedzy #6 - 15 porad, jak zostać lepszym reżyserem?
Bardzo dobre, konkretne wskazówki. Jestem ciekawa, czy współcześnie obDubel#14 - Obróbka skrawaniem (2012)
Dziękuję za recenzję i pozdrawiam :)Rumuński Szwadron
Szczerze, dawno się tak nie ubawiłem tym absurdalnym humorem. Jedyna