W życiu zdarzają się rzeczy, które naprawdę nie sposób przewidzieć. Pal sześć, jeśli dotyczą one spraw dnia codziennego, które możemy przełożyć na czas dogodniejszy, ale co wtedy, gdy przed nami rysuje się poważna inicjatywa, a tu nagle na naszym froncie ukazuje się wróg nie do przejścia? Z takim problemem zdają się borykać organizatorzy OFF Plus Camera 2010 w Krakowie…

Chyba nikt z nas nie spodziewał się, że islandzki wulkan, o którego istnieniu pewnie 99% Polaków nie wiedziało, tak pokrzyżuje plany zarówno wobec pogrzebu na Wawelu, jak i wobec obsługiwanego przez nas festiwalu. Nie dziwi zatem fakt, iż codziennie dostajemy z redaktorem Jimmym informacje o przesunięciach, czy kolejnych komplikacjach w programie OFF Plus Camera.

Dla nas być może nie jest to szczególnie irytujące, ponieważ dzięki takim „obsuwom”, mamy czas zorganizować wszelkie materiały napływające z poszczególnych eventów, ale już wyobrażam sobie miny prawdziwych kinoamaniaków, którzy wyczekując na swój film dowiadują się, iż będą musieli odczekać jeszcze kilka dni…

Na szczęście organizatorzy zapewniają zwrot pieniędzy za bilet, w przypadku gdyby dany widz nie mógł się stawić na przełożonej projekcji. Jest to o tyle dobra rekompensata, że nie ponosimy praktycznie żadnych strat, a to szczególnie ważne zwłaszcza jeśli chodzi o wybrakowane portfele studenckie.

Jak już wspomniałem, sam osobiście doświadczyłem takiej sytuacji, bowiem chciałem się właśnie dzisiaj wybrać na film „Medal of Honor” aby skrobnąć kilka słów na jego temat dla naszych czytelników, a tutaj dostaję wiadomość, iż moja premiera została przesunięta na piątek o 16.00. Wobec tego będziecie musieli trochę poczekać ;-).

W każdym razie w tym czasie nie powinniście się nudzić, bowiem Jimmy już pewnie jest w drodze na film zastępczy, a więc wkrótce można oczekiwać jakiejś relacji, a tymczasem polecam zapoznać się z dwoma kolejnymi działami: Kina oraz Sekcje filmowe.

Jedno jest pewne – w tym, pył wulkaniczny na pewno Wam nie przeszkodzi ;-).