CYBORG COP (1993)
CYBORG COP (1993)
reż. Sam Firstenberg
Na początku wyjaśnijmy sobie czym jest „cyborg”. Idąc za głosem Wikipedii, cyborg to „organizm, którego procesy życiowe realizowane są lub wspomagane przez urządzenia techniczne”. Dla porównania dodam, że często mylony z nim android to człekokształtny robot.
Porywczy agent DEA, Jack Ryan, zostaje wydalony ze służby, po tym jak zabija podejrzanego nie czekając na wsparcie. Pozostający w szeregach DEA jego brat, Philip, zostaje wysłany na Karaiby w celu przeprowadzenia niebezpiecznej operacji, nalotu na posiadłość niejakiego Kassela, handlarza narkotyków (w tej roli znany m.in. z cyklu „Indiana Jones” oraz „Władca Pierścieni” John Rhys-Davies). Długa nieobecność Philipa skłania Jacka, by wyruszył w poszukiwania brata.
No i będzie się działo! Trup ścielił się będzie gęsto, laski będą ścieliły łóżka po upojnych nocach spędzonych z naszym bohaterem, a na końcu – niczym w greckiej tragedii – dojdzie do spotkania brata-człowieka z bratem-cyborgiem (ojojoj! spoileruję ;-P).
David Bradley (właściwie Brad Simpson) rozpoczął karierę filmową w 1989 rolą w „American Ninja 3″. Ponadto wystąpił w kilkunastu produkcjach typu „zabili go i uciekł”, takich jak.: „Amerykański ninja 4″ (1990), „Amerykański samuraj” (1992), „Amerykański ninja 5″ (1993). Ahhh, ta Ameryka… W 1997 roku postanowił dać odetchnąć widzom od swojej osoby i nieustannie powielanych jednowymiarowych postaci i zniknął z ekranu. Dzięki Bogu, decyzji tej jak dotąd nie zmienił.
Za kamerą stanął urodzony w Polsce Żyd, Sam Firstenberg (m.in. „Amerykański ninja 1 i 2″ 1985 i 1987, „Avenging Force” 1986, „Delta Force 3″ 1991, „Amerykański samuraj” 1992), który ciągoty do tworzenia nadludzi zdradzał już w drugiej części „Amerykańskiego ninjy 2″, a rozwinął jeszcze bardziej w kolejnej części cyklu „Cyborg Cop”.
Typowy produkcyjniak klasy C, skierowany wprost do obiegu wideo, być może nie byłby wart zapamiętania, gdyby nie fakt, że jest w pewnym sensie parodią dla samego siebie oraz gatunku, który reprezentuje. Klasyczne fabularne klisze (brat szukający zaginionego w akcji brata, naukowiec z obcym akcentem pracujący na zlecenie szalonego milionera, urodziwa reporterka przypadkowo wplątująca się w aferę) podrasowane przyzwoitymi wybuchami i elementami gore, i lekko wyluzowane klimatami reggae, dają mieszankę piorunującą niczym urwany kabel z napięciem 220 volt przytknięty do głowy cyborga.
Sami sprawdźcie jak to kopie ;-).
Nikt
Przepiękny film...nie wiem co dodać...piękne kilkanaście minut. DziękuZza miedzy #6 - 15 porad, jak zostać lepszym reżyserem?
Bardzo dobre, konkretne wskazówki. Jestem ciekawa, czy współcześnie obDubel#14 - Obróbka skrawaniem (2012)
Dziękuję za recenzję i pozdrawiam :)Rumuński Szwadron
Szczerze, dawno się tak nie ubawiłem tym absurdalnym humorem. Jedyna