MISSION OF JUSTICE (1992)
MISJA SPRAWIEDLIWOŚCI / MISSION OF JUSTICE (1992)
reż. Steve Barnett
Zabawnie ogląda się filmy, w których o poziomie aktorstwa stanowi wysokość uniesionej nogi, najlepiej w kopniaku z półobrotu. Do takich mistrzów wuefu dorzuca się jakąś znaną twarz, której udało się mignąć na ekranie jakiejś większej kinowej produkcji i mamy gotowy „HIT”! No albo przynajmniej film, na którego okładce kasety wideo / płyty dvd umieszcza się naklejkę z takim właśnie napisem.
Zaczyna się jak w „Kobrze” ze Stalllone’em – od akcji w sklepie spożywczym. Kurt Harris, którego umiejętności, podejście do pracy i filozofię życiową poznajemy w ciągu pierwszych 10 minut, jest policjantem, a za chwilę już byłym policjantem (Jezu, jak ta akcja gna do przodu). Nasz bohater co rusz napotyka na swej drodze organizację zwaną „Misja sprawiedliwości”. Zaintrygowany, decyduje się do niej wstąpić. Szybko okazuje się, iż prowadząca misję dr Larkin korzysta ze słownika, w którym termin „sprawiedliwość” ma zupełnie inne znaczenie niż w pozostałych słownikach.
W obrazie wyreżyserowanym przez Steve’a Barnetta (m.in. „Emmanuelle V” 1987, „Mindwarp 1992, „Scanner Cop 2″ 1995) kopie – po stronie jasnej – Jeff Wincott (min. „Material Law II: Undercover” 1992, „Deadli Bet” 1992, „When The Bullet Hits The Bone” 1995), a po stronie ciemnej Matthias Hues (m.in. „No Retreat, No surrender 2: Raging Thunder” 1987, „Cage” 1989, „Dark Angel” 1990). W roli dr Larkin wystąpiła była żona Sylvestra Stallone’a, Brigitte Nielsen (m.in. „Czerwona Sonja” 1985, „Rocky 4″ 1985, „Cobra” 1986 – na okładce polskiego wydania dvd cyfra „4″ pomyliła rządki przez co wzbogaciła kinematografię o trzy filmy z rudowłosą wojowniczką), zaś jej prawą rękę, Rogera Stockwella, zagrał Luca Bercovici, aktor (m.in. „Parasite” 1982, „Frightmare” 1983, „Scanner Cop” 1994) z zapędami reżyserskimi (m.in. „Ghoulies” 1985, „Rockula” 1986, „The Granny” 1995). Na dokładkę dostajemy – w małej rólce – Tony’ego Burtona, niezapomnianego trenera Apollo Creeda, a później Rocky’ego z cyklu filmów z bokserze z Filadelfii.
Nie będę Was oszukiwał, są lepsze sposoby spędzenia 90 minut życia niż obcowanie z filmem „Misja sprawiedliwości”, ale C-klasowe filmy sensacyjne z pierwszej połowy lat 90. ubiegłego wieku mają w sobie ten magiczny urok, który określamy „tak zły, że aż dobry”. Oto dumny reprezentant tego nurtu ;-).
Nikt
Przepiękny film...nie wiem co dodać...piękne kilkanaście minut. DziękuZza miedzy #6 - 15 porad, jak zostać lepszym reżyserem?
Bardzo dobre, konkretne wskazówki. Jestem ciekawa, czy współcześnie obDubel#14 - Obróbka skrawaniem (2012)
Dziękuję za recenzję i pozdrawiam :)Rumuński Szwadron
Szczerze, dawno się tak nie ubawiłem tym absurdalnym humorem. Jedyna