Dubel#10 – Ściemnienie
Ściemnienie
reż. Marcin Dąbek
Błądząc mamy szansę na spotkanie się z wieloma niespodziankami. Czasami nie spodziewamy się, jak dużo może nas spotkać skręcając w jeden zakręt za późno… Życie potrafi zaskoczyć, więc warto być zawsze przygotowanym.
„Ściemnienie” jest to ekranizacja historii pewnej pary jadącej wieczorem na sylwestrową imprezę do przyjaciół. W trasie spotykają pewną niedogodność, która nie pozwala im bezpiecznie trafić w wyznaczoną lokalizację.
Początek filmu potrafi zrobić omylne, dobre wrażenie. Muzyka, jak i same napisy początkowe przypominają „profesjonalną” produkcję filmową, którą będziemy mogli oglądać z wielkim zainteresowaniem. Niestety… Po kilku sekundach nasza opinia może być zupełnie inna.
Ku mojemu zaskoczeniu większość czasu produkcji zajmują nieistotne dla akcji dyskusje. Rozmawiają o rzeczach, które tak naprawdę mogłyby być pominięte. Większa połowa filmu to twarze bohaterów przedstawiające ich w tych samych kadrach. Można powiedzieć, że oglądając to wyobrażałam sobie film dokumentalny, w którym para opowiada o swoim życiu. Nic ciekawego, a po dłuższej chwili może to zirytować i zanudzić. Etiuda trwa ok. 8 minut, a można było pomysł przedstawić w zaledwie 3-4 minutki.
Dodatkowo zwracając uwagę na grę aktorską naszej filmowej pary jest ona niesamowicie sztuczna i wyjątkowo spięta. Mężczyzna za kierownicą w pewnym momencie nie tylko spogląda w kamerę, ale także zaczyna się jąkać. Widać zdenerwowanie gołym okiem, więc m.in. takie sceny moim zdaniem powinny być poprawione.
Niekiedy wydłużanie scen może popsuć cały nastrój oglądania i zniechęcić widza do dotrwania na sam koniec projekcji, który w gruncie rzeczy nie należy do najgorszych zakończeń. Oczywiście wręczenie kierowcy mapy do ręki, gdy prowadzi samochód nie jest dobrym rozwiązaniem, ale można przymknąć na to oko w natłoku poprzednich wydarzeń. Akcja tak naprawdę stoi w miejscu do chwili wypadku… Sprawa z potrąceniem jest przewidywalna i lekko absurdalna, ale nic nie przebije kolejnych niespodzianek. Widz zostaje odcięty od przebiegu zdarzeń w samochodzie, które okazują się być kluczowe. Szkoda, że nie podjęliście próby pokazania sytuacji rozgrywającej się wewnątrz auta. Poza tym nie ukrywam zaskoczenia, że „napastników” było trzech, a oni z tak wielką łatwością wydostali się ze środka, uciekając w głąb lasu.
Po zobaczeniu całego filmu odniosłam wrażenie, że twórcy zbyt szybko podjęli się montażu. Jest wiele niedopracowanych szczegółów, a historia wydaje się być wyssana z palca – czasami nietrzymająca się realiów życia. Oczywiście można tutaj zaznaczyć, że taki gatunek, jak horror często trzyma się nierealistycznych momentów, ale tutaj sprawa została zbyt mocno upozorowana. Następnym razem warto sprawdzić czy wszystko jest na pewno potrzebne, bo gdybyście przygotowywali film pełnometrażowy spędziłabym nad nim zapewne cały dzień.
Film można obejrzeć na naszej stronie
Zapraszamy do oglądania i komentowania filmu. Wyrażając swoją opinię możesz pomóc nam ulepszać kino amatorskie.
Nikt
Przepiękny film...nie wiem co dodać...piękne kilkanaście minut. DziękuZza miedzy #6 - 15 porad, jak zostać lepszym reżyserem?
Bardzo dobre, konkretne wskazówki. Jestem ciekawa, czy współcześnie obDubel#14 - Obróbka skrawaniem (2012)
Dziękuję za recenzję i pozdrawiam :)Rumuński Szwadron
Szczerze, dawno się tak nie ubawiłem tym absurdalnym humorem. Jedyna