Saturday, Oct. 12, 2024

Dubel #68 – „Conan The Cimmerian Short Movie” (2015)

Autor:

|

2 października 2015

|

Dubel #68 – „Conan The Cimmerian Short Movie” (2015)

okejka1Conan The Cimmerian Short Movie

Reż. Krzysztof Studziński

 

 

c1Czasem jest tak, że niekoniecznie muszę szukać filmu do recenzji. Wystarczy, że twórca zgłosi film na redakcyjną skrzynkę, albo gdzieś w komentarzach i zdarzy się, że właśnie taki film będzie miał pierwszeństwo recenzji. Tak właśnie było w tym przypadku.

Film oglądałem już spory czas temu, ale skoro przyszedł czas wyrazić na jego temat swoją opinię, to warto było mu się przyjrzeć zdecydowanie dokładniej.

„Conan The Cimmerian Short Movie” (swoją drogą skoro film został wydany w dwóch wersjach językowych, to nie rozumiem, dlaczego w polskiej tytuł nie jest po polsku?) to jak sama nazwa wskazuje historia Conana Cymeryjczyka – przypakowanego przedstawiciela dobra, który próbuje postawić się panującemu w ichniejszym świecie złu. Cała linia fabularna filmu poprowadzona jest w taki sposób, że gdyby jeszcze na zewnątrz w nocy było ciepło, to zabrałbym laptopa, odpalił sobie duże ognisko i puścił ten film, bo słucha się tego właśnie jak dobrej opowieści przy ognisku.

To, co uderza w widza na samym wstępie to trzy elementy: dobry obrazek, klimatyczna muza wprowadzająca i rasowy, pełnokrwisty głos lektora, który idealnie pasuje do filmu fantasy. Duży plus za to, że ten lektor prowadzi nas po świecie Conana od początku do końca, bo musicie wiedzieć, że nie uświadczycie tutaj rozbudowanych dialogów. Ba, w ogóle nie uświadczycie tu dialogów, ale wcale nie oznacza to, że jest to film niemy. Bohaterowie wydają tam jakieś dźwięki, jęki itd. W każdym razie nie ma w nich większego sensu merytorycznego. Całość opiera się na opowieści starca, który wspomina czasy, jak z Conanem szukali dziewic, żeby je… ocalić od zła oczywiście.

Ponieważ autor przyznaje się, że to jego pierwszy taki projekt, to muszę przyznać, że składam mu wielki szacunek za dbałość o detale przedstawionego świata. Kostiumy, artefakty, przedmioty, plenery – wszystko to jest starannie przemyślane i przygotowane. Ten film potwierdza jak ważny jest etap preprodukcji przy tworzeniu filmu. Odpowiednia dokumentacja miejsc, w których będziemy kręcić, zaplanowanie ujęć i przygotowanie choreografii to składowe sukcesu. Pamiętajcie, że w wielu przypadkach podejście typu: „nakręcimy coś na spontanie, a potem się zmontuje” nie jest zbyt dobre.

Cezary Powierza, który odpowiadał za zdjęcia do tej produkcji pokazuje nam, że ma świadomość tego, na czym polega jego praca. Kadry są przemyślane przede wszystkim pod względem kompozycyjnym, widać, że operator zna regułę trójpodziału i mocnych punktów obrazu, a jeśli nie zna to stosuje je w bardzo instynktowny sposób. Problem pojawia się jednak na montażu i tutaj nie wiem za bardzo z czego on wynika. Otóż miejscami nie podobał mi się w tym filmie sposób łączenia niektórych ujęć. Przykładowo mamy ładne plany totalne, ale są one połączone w taki sposób: 2 panoramy horyzontalne po sobie i zaraz po tym panorama wertykalna. Moim zdaniem się to gryzie. Podobnie jest w scenie kiedy łączą się dłonie Oliwii i (o ile dobrze zrozumiałem) Kafra Amona – tutaj te plany są na tyle zbliżone do siebie, że po zmianie ujęcia tworzą takie charakterystyczne i niemiłe wrażenie zacięcia. Jednak poza tymi dwoma dyskusyjnymi połączeniami, reszta jest jak najbardziej w porządku.

Bez zarzutu natomiast prezentuje się warstwa muzyczna. Bardzo dobrze dobrane utwory tworzą klimat i idealnie komponują się z tym, co widzimy na ekranie. Podobnie jest z kwestią dźwiękową. Widać, że twórcy pracowali nad tym, żeby efekty dźwiękowe były tam, gdzie wymagały tego okoliczności. Faktem jest, że momentami może aż jest to przesadnie idealne, ale mimo wszystko dobrze, że zwrócono na to tak dużą uwagę.

Doczepiłbym się głównie tylko do jednej rzeczy – sceny walki, choć wyglądają nieźle, to jednak są zdecydowanie za mało dynamiczne. Brakuje w nich większej ilości detalu, szybszych cięć, mniej zrozumiałych kadrów. Oczywiście nie mam tutaj na myśli hektolitrów rozlewanej krwi. Chodzi po prostu o to, że te walki miały potencjał, który nie został wykorzystany.

A poza tym jeszcze jedna rzecz mnie wkurzyła. Film Krzysztofa Studzińskiego umieszczam w tej szufladzie, gdzie mieszczą się produkcje, które kończą się za szybko! Ja wszystko rozumiem, no ale oglądam sobie film, już się wciągnąłem, chcę więcej, chcę chłonąć dalej losy tego Conana, a tu… koniec! Grr, jak nie zrobicie drugiej części to nie macie co tu wracać! Dla mnie 8/10. Dziękuję, dobranoc.

8

Film obejrzysz tutaj.

To Twój film? Przesadnie go pochwaliliśmy? A może przegięliśmy z hejtem? Koniecznie daj nam o tym znać w komentarzu! Jeśli to nie Twój film, nie szkodzi! Też podziel się swoją opinią!

Share This Article

O autorze

Michał Kołdras

Michał Kołdras

Jestem właścicielem firmy, a zarazem serwisu Kinoamatorskie.pl. Na co dzień prowadzę warsztaty filmowe (warsztaty.kinoamatorskie.pl) i zajmuję się promocją kina niezależnego w Polsce.

(1) Komentarz

  1. Grey
    29 października 2015 at 11:02

    Wow, dzięki! To bardzo miłe. Z uwagami się oczywiscie zgadzam, szczególnie montażowymi - bo pierwszy je mi wskazałeś. Mam nadzieję, że jak kiedyś uda się coś jeszcze sfilmować, to będzie dużo lepiej. Pozdrawiam!

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

*

Przeczytaj poprzedni wpis:
Logotyp - Tomasz Rozak
KILOFF uderza po raz jedenasty

Już dziś serdecznie zapraszamy na Festiwal Filmów Niezależnych kiloff, który odbędzie się w dniach 6-10 października w przestrzeniach znajdujących się...

Zamknij